Po
raz kolejny przyszło mi współpracować z wyjątkowymi ludźmi.
Pełnymi pasji , energii i wiary, że to co robią ma sens i jest
ważne zarówno dla tych, którzy kreują, jak i dla tych, którzy z
tej kreacji korzystają. Z nimi mogę współpracować w ciemno przy
każdym projekcie i podjąć każde wyzwanie , fotograficzne i
życiowe. Kiedyś był Ełk, ale wszystko ma swój początek i koniec
, choć z częścią tamtej ekipy nadal działamy i jeszcze niejedno
przed nami. Teraz czas na Dynów, to również "Ściana
Wschodnia", tylko blisko 1000 km na południe. To naturalna
konsekwencja tego, że nieopodal w Sanoku znajduje się moja "Zielona
Wyspa", a tam również ludzie dla mnie nie do zastąpienia.
Dziękuję Anecie Pepaś , dyrektorce Miejskiego Domu Kultury w
Dynowie za to, że swoim profesjonalizmem i społecznym
zaangażowaniem udowadnia, że można pracować z pasją i zarażać
ludzi taką energią, którą żyje całe miasto i świeci jak
choinka w Boże Narodzenie. Dziękuję Monice Stopie bez której
ciężko sobie wyobrazić tamtejsza scenograficzną rzeczywistość
i ekipie, z którą mogłem współpracować przez te kilka dni w
Dynowie. Za nami „Pogórzańskie Wesele” , plan filmowy , sesje
seniorów, a przed nami o wiele więcej. A to zdjęcie, to klatka
skomponowana przez Piotra Brożka i jego filmowy team, uwieczniona i
zinterpretowana przeze mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz